My, kobiety… czego sobie nie robimy, aby być piękne? Tapetowanie, tynkowanie, szlifowanie 😛 Ja w tym tygodniu zafundowałam moim włosom polerowanie i myślę, że są mi za to bardzo wdzięczne. Chcecie się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi? I gdzie w tym celu się udałam- do fryzjera czy może do budowlanego?
Ostatni włosing był bardziej emolientowo-proteinowy. Zrezygnowałam z poprzednio używanych humektantów, bo miałam wrażenie, że to one głownie odpowiadają za nadmierne puszenie się włosów. Zobaczmy czym zaowocowały te zmiany 🙂
Cytując klasyka: „to nie są tanie rzeczy”. Wiele osób puknie się w głowę… gdzież tyle monet za szampon?! Cena jest kozacka, bo i produkt amerykański, oclony, z organicznych upraw i certyfikowanych składników najwyższej jakości. Luksus przez duże L. Ujmę to tak, że pewne rzeczy, a w szczególności dobre rzeczy, muszą odpowiednio kosztować.
Dziś postawiłam na dużą ilość humektantów, bo wydawało mi się, że akurat tego moje włosy potrzebują najbardziej. Całość zabezpieczyłam odżywką emolientową nałożoną na sam koniec włosingu na ok. 3 minuty oraz olejkiem arganowym wtartym w suche końcówki i rozprowadzonym na długości.
Czy szerokie, materiałowe gumki do włosów to nadal obciach i relikt lat ’90? Czy może hit mody i „must have” wszystkich topowych blogerek i instagramerek? Czy każda „it girl” posiada je w swojej kosmetyczce? Czy może to zbędne i kiczowate akcesorium? Jak aktualnie zapatrujemy się na materiałowe gumki do włosów? I czy poza modnym wyglądem i topowym stylem oferują one nam coś jeszcze?
Lwynagzymsie.com 