„Zjedzmy malin garść
Można się w nich kłaść”
śpiewała Daria. W dzisiejszym menu mamy olej z pestek malin Mokosh. Ja tarzam się w nim, zatracam i pożeram całą sobą. Chcecie wiedzieć dlaczego?

„Zjedzmy malin garść
Można się w nich kłaść”
śpiewała Daria. W dzisiejszym menu mamy olej z pestek malin Mokosh. Ja tarzam się w nim, zatracam i pożeram całą sobą. Chcecie wiedzieć dlaczego?
Oto poemat o pomidorze, co promienie słoneczne łapał na dworze, by teraz oddać całe swe bogactwo Twej cerze, piszę Ci o nim szczerze.
Ja to powinnam dostać nagrodę główną w kategorii „Obsuwa Roku” 😛 Ten pomidor leżał i dojrzewał niemal rok do recenzji, ale na szczęście nie zgnił 😀 Tzn. rok temu mi się skończył, nawet mu foty strzeliłam, ale słowa w mojej głowie musiały się dobrze ułożyć, by przelać je na przysłowiowy papier.
Kosmetyk ten dostałam w prezencie od męża. Używałam go przez kilka miesięcy na umyte i suche włosy. Wcierałam odrobinkę olejku w końcówki i przeczesywałam szczotką. I tak zużyłam prawie całą butelkę.
Dopiero jak zabrałam się za pisanie tej recenzji to zobaczyłam jakie to jest zajebiście drogie! O matko… 180 zł za olej arganowy w silikonach. No ktoś miał niebiańską fantazję i zmysł do biznesu. Przy okazji dowiedziałam się, że mój Stary ma gest i na mnie nie oszczędza 🙂 Ale zasadnicze pytanie brzmi: czy ten produkt wart jest swojej ceny?
Która z nas nie miała nigdy hybrydy? Albo nie malowała paznokci choćby zwykłym lakierem? Wszystkie te preparaty odciskają w pewien sposób piętno na naszych paznokciach. Gdy w końcu zrywamy z nich cały ten glam to można doznać szoku. Ale jest na to lekarstwo! Łapcie i wcierajcie, nie tylko w paznokcie, ale w całe palce, a nawet dłonie.
Eliksir od Shy Deer to kosmetyk wielofunkcyjny, bo możemy go stosować na twarz, ciało i włosy. Polecany jest dla każdego rodzaju cery oraz włosów. Wszystko pięknie, wszystko ładnie. Tylko, jeśli coś jest do wszystkiego to czasami okazuje się być do niczego. Jak jest w tym przypadku?