Olej z pestek arbuza to doskonały składnik anti-age i pro-dobry humor 🙂 Mnogość antyoksydantów i kwasów tłuszczowych omega w nim występujących, nieustannie dba o naszą skórę, zapewnia jej odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia. Natomiast świeży, owocowy, ale niebanalny zapach słodkiego granatu i cierpkich winogron przywołuje wspomnienie lata.
Olej z maku zawiera nawet do 70% kwasów omega-6, w tym kwas linolowy, który nawilża, reguluje wydzielanie łoju, redukuje przebarwienia i regeneruje naskórek. Duża zawartość wit. E działa antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie i przeciwstarzeniowo. A w tym mydełku mamy dwa rodzaje oleju- z maku szarego i niebieskiego, które nieznacznie różnią się składem i potęgują wzajemnie swoje korzystne działanie na skórę. Mydełko to nawilży potrzebującą skórę, wyreguluje tłustą, ukoi swędzącą i piekącą oraz wygładzi, odnowi i odmłodzi każdą inną. Zawarte w nim ziarenka maku wydrapią, wymasują i usuną martwe naskórki, a glinka oczyści i wygładzi nasze ciała. I to wszystko w asyście wytrawnego aromatu czarnej porzeczki.
Mydło dla bardzo wymagającej skóry. Receptura oparta na niezwykle drogocennym oleju z czarnuszki, który odmładza, wygładza i napina zmarszczki oraz przyspiesza gojenie ran i bliznowacenie. Wykazuje również działanie antybakteryjne i antyseptyczne. Ukoi i wypielęgnuje skórę z łuszczycą, egzemą czy AZS. Ni to gruszka, ni pietruszka. Jedno jest pewne- sercem tego mydła jest czarnuszka.
Niesamowicie delikatne, kremowe mydełko z dodatkiem soku z czarnego bzu. Sok z bzu czarnego zawiera dużą ilość flawonoidów i rutynę, co wpływa na kondycję naczyń krwionośnych, uszczelnia je i zwiększa ich elastyczność. A wit. C wspomaga produkcję włókien kolagenowych, co może być pomocne w walce z cellulitem. Kosmetyk nie zawiera kompozycji zapachowej dlatego powinien sprawdzić się nawet na bardzo wrażliwej, naczynkowej czy skłonnej do podrażnień skórze.
Korzenno-pomarańczowy zapach budzi zmysły, dodaje energii i momentalnie kojarzy się z zimowym wieczorem spędzonym przy kominku z kubkiem aromatycznej herbaty w dłoni. Mydełko świetnie myje i pielęgnuje skórę. Dodatek białej glinki pozwala pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń czy nadmiaru sebum, a cynamon pobudza krążenie w skórze.
Sercem tego mydła jest olej z nasion marchwi, który dodaje blasku każdej kobiecie. A jego głową czekolada, co bez liku endorfin posiada. Ukoi, nawilży i odżywi skórę suchą, odwodnioną, dojrzałą, a także wymagającą i wybredną. Zawiera super lekkie i szybko penetrujące w głąb skóry kwasy omega-9 oraz witaminy z grupy B, A i E- samo dobro czyniące dla naszych naskórków. Dodatkowo rozpieszczamy zmysł węchu gorącym i słodkim aromatem czekolady. A i oko jest na czym zawiesić, bo mydło pięknie jest przyozdobione chabrem bławatkiem, dziką kurkumą i zmysłowym kakao.
Wygląda i pachnie niczym tiramisu. Chciałoby się je zjeść, ale nie radzę próbować 😛 Lepiej posmakować je na własnej skórze, bo wspaniale myje, pielęgnuje, nawilża i odżywia. Niech ciałko ma również smaczny kąsek 🙂
Jedna z delikatniejszych propozycji, w sam raz dla wrażliwców. Bezzapachowe i subtelnie peelingujące mydło z płatkami owsianymi, przetestowane na alergikach. Przeżyli i mają się doskonale 😛 Osobiście bardzo je lubię i chyba niedługo zrobię nową partię. Super się pieni, wspaniale myje i pielęgnuje moje ciało. Twoje też zasługuję na odrobinę dobroci. Polecamy się.
Być kobietą, być kobietą… Zmysłowy design otulony nutką bergamotki to pierwsze na co zwracasz uwagę trzymając w ręce to mydło. Różowa glinka dogłębnie, ale delikatnie oczyszcza skórę oraz ją pielęgnuje. Natomiast dodatek ziaren chia subtelnie masuje twoje ciało. Coś dla oka i coś dla ciała.
Dziś podam Wam prosty przepis na musujący puder kąpielowy DIY. Moja wersja to pomarańcza z cynamonem, jednak Ty możesz stworzyć taką kompozycję zapachową jaką tylko chcesz. Ten kosmetyk to idealny przykład jak można przekuć porażkę w coś pozytywnego 🙂 Zapraszam.