Jakie są Wasze ulubione kwiaty? Moje to zdecydowanie piwonie. Dlatego też chwytam w locie każdy kosmetyk, który ma z nimi cokolwiek wspólnego. A czy krem do rąk od La-le eksploduje cudownym aromatem tych niezwykłych kwiatów czy ociera się nieśmiało o babciny ogródek niczym przyczajony kot sąsiadów? Zobaczcie sami.
