I cały misterny plan w pizdu 😦
Mój zamysł i postanowienie zakładały, że będę nakładać cassię minimum 2 razy w miesiącu. Tymczasem udało mi się zrobić to tylko raz w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. No życie.
Powinnam lepiej planować czas, efektywniej go wykorzystywać i sprawniej priorytetować wszelakie to do list.
Piąta warstwa cassii tak wspaniale wygładziła mi włosy, że mam teraz ogromną motywację, by nakładać ją częściej.
