MYDŁO STACJA- Hydrolat z dzikiej malwy

Uff… W końcu trafiłam na produkt Mydło Stacji, z którym się polubiłam. A już myślałam, że będę musiała ich skreślić z Wishlisty, bo ciężko nam szło do tej pory. Przez moją kosmetyczkę przewija się multum hydrolatów. Są tanie i drogie. Markowe i no-name’y. Róże i róże. Kwiaty i zielsko. Piję do tego, że aby mnie zaskoczyć w kwestii hydrolatu, to trzeba się trochę postarać. Jak było tym razem?

Czytaj dalej

MYDŁO STACJA- Peel-maseczka owocowe podróże

Listopadowy sobotni wieczór jak nic prosi się o dobry kabaret i lampkę grzańca. Jako osoba o specyficznym poczuciu humoru, która nie rozumie standardowych żartów i śmieje się gdy wszyscy milczą… odpuszczam sobie utarte konwencje. Moje życie jest moim kabaretem.

Rozsiądź się wygodnie i najpierw wypij to wino, a potem czytaj. Albo weź od razu szmatę, by po wszystkim umyć monitor.

Czytaj dalej