
O pani, jak to pachnie! Luksus, splendor i zaczarowany ogród w wersji glamour. W hydrolatach różanych to ja mam spore doświadczenie i porównanie dostępnych na rynku preparatów. 😀 Hydrolatoholiczka to ja, a moja cera spija łapczywie ten nektar i jej to służy. Chcecie poczytać trochę więcej? Zapraszam do recenzji.
INCI: Rosa Damascena Flower Water, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Calcium Gluconate
Cena regularna: 100 ml/ 37 PLN

Hydrolat to woda kwiatowa i wydawać by się mogło, że za bardzo nie ma tu pola do popisu. No niekoniecznie, bo hydrolat hydrolatowi nierówny.
Co to takiego i jak powstaje? Wyobraźcie sobie, że jest to produkt uboczny powstały podczas destylacji olejków eterycznych parą wodną. Pozwala ona wydestylować z rośliny olejek eteryczny, po skropleniu powstaje destylat czyli mieszanka wody i olejków. Następnie się to rozdziela, by uzyskać czysty olejek eteryczny, a pozostałości traktuje jako odpad. Takie odpady to ja bym chętnie w swoim życiu przygarniała 😀 Człowiek na szczęście nauczył się wykorzystywać wszystko co natura mu proponuje i w ten sposób uzyskaliśmy kolejny pożyteczny surowiec kosmetyczny.
Hydrolat różany ma właściwości odświeżające i tonizujące. Można go stosować jako mgiełkę do ciała i włosów. Pięknie nawilża suchą i podrażnioną skórę, koi podrażnienia i zaczerwienienia. Ponadto jest doskonałym składnikiem do robienia własnych maseczek do twarzy czy wzbogacania kosmetyków. Pozwala też odświeżyć makijaż, gdy spryskamy nim delikatnie twarz.
Zazwyczaj w składzie takiego kosmetyku oprócz wody kwiatowej znajdziemy konserwant. Oczywiście istnieją też hydrolaty bez konserwantów i jeśli takich szukasz to okej, masz prawo wyboru. Jednak woda to życie- zarówno te chciane i niechciane. Ja osobiście wybieram bezpieczeństwo i zakonserwowany produkt oraz pewność, że żadna pleśń czy niewidoczne gołym okiem bakterie tam nie wyrosną. Wolałabym nie nakładać sobie takich niespodzianek na twarz 😛
Hydrolaty różane są bardzo różne i ich jakość zależy od surowca z jakiego jest wytwarzany. Chodzi mi tutaj o konkretny gatunek rośliny, ale też miejsce jej zbioru i sposób pozyskiwania. To wszystko wpływa na produkt końcowy. Nawet kwiaty, które rosną w tym samym miejscu, w tych samych warunkach mogą się różnić składem, bo np. rok temu było zimne lato i skład chemiczny rośliny był odmienny od tegorocznych zbiorów.

Zawartość i ilość substancji chemicznych wchodzących w skład olejku eterycznego ma wpływ na właściwości i zapach pozyskiwanego hydrolatu. Woda różana od 4 Szpaków to bardzo szlachetny zawodnik. Ma przepiękny, głęboki i elegancki zapach luksusowych róż. Doskonale nawilża i koi moja skórę. Atomizer pryska idealnie, szeroko i delikatnie, ale jednocześnie konkretnie. Wydajność produktu jest na dobrym poziomie. Przy moim zapotrzebowaniu (stosowanie dwa razy dziennie na twarz) wystarczył mi na nieco ponad miesiąc użytkowania.
Produkt ten dostałam w prezencie od 4 Szpaków podczas wizyty na warsztatach mydlarskich, o których pisałam w tym poście. Jestem z niego bardzo zadowolona i możliwe, że kupię go w przyszłości. Zdecydowanie polecam i wpisuję do TOP 10. Zakupicie go tutaj.