
Niepozorna, rustykalna kostka o przyjemnym zapachu malin. Kupiłam ją od Pana Kota w Kazimierzu na jarmarku. Ucięliśmy sobie przy okazji ciekawa pogawędkę na tematy około mydlane. Gorąco było okrutnie toteż skusiłam się na mydełko solne, które idealnie sprawdza się w okresie wakacyjnym. To jaka była ta malina- słodka czy kwaśna? Zobaczcie.
INCI: Sodium Cocoate, Sodium Oleate, Aqua, Sodium Ricinoleate, Sodium Viniferate, Sodium Cocoate Butterate, Glycerin, Kaolin-Illite, Parfum
Cena regularna: 100g/ 23,90 PLN

Mydełko w kostce o delikatnym różowym kolorze i kształcie chmurki. Można się rozmarzyć i odpłynąć myślami, gdy się je ogląda i wącha. Zapach subtelnej maliny, nie chamski sztuczny tylko taki ogrodowy. Kosteczka jest nieregularna w kształcie co dodaje jej uroku i mi totalnie nie przeszkadza. Tak to jest w solnymi mydłami, że szybko tężeją przy produkcji i czasami daleko im do symetrii. Ale przecież my się mamy tym myć, a nie wystawiać w konkursie piękności 🙂

Malinowe mydełko to idealny wybór na lato- dodatek glinki różowej doskonale oczyszcza i wygładza skórę, a sól himalajska działa dodatkowo antybakteryjnie. Jest też drugi plus zastosowania soli- mydło bardzo powoli się zmydla i jest bardzo wydajne. Dodatkowo długo trzyma fason, nie mięknie i nie ciapka się na mydelniczce.

Zawiera naturalne oleje i masła, w tym moje ukochane masło kakaowe i olej winogronowy, który bardzo cenię w produktach do ciała. Mydełko pięknie oczyszcza skórę, wygładza, wyaksamica i dobrze oczyszcza. Nie zostawia przesuszonej skóry tylko delikatną okluzję. Skóra jest wypielęgnowana, odżywiona i zdrowa.

Nie mam się do czego przyczepić 😛 Dobrze mi się go używało i mogłabym do niego kiedyś wrócić.
Polecam- dobry produkt i przyjemny w użytkowaniu. Kupisz je na stronie producenta.