DR SCOTT- Pasta do zębów dla dzieci

Mycie zębów dotyczy wszystkich którzy już/jeszcze je mają 😛 Pewnego pięknego dnia moje dziecię dorobiło się uroczych jedyneczek i tak oto rozpoczęła się nasza wspólna zębowa droga 🙂 Kupuję jej zawsze pasty dedykowane dla jej wieku, staram się wybierać proste i bardziej naturalne składy. Tym razem skusiłam się na truskawkową rozkosz od Dr Scott.

INCI: Aqua, Sorbitol, Hydrated Silica, Propylene Glycol, Xanthan Gum, Sodium Fluoride, Sodium C14-C16, Olefin Sulfonate, Sodium Saccharin, Propylparaben, Methylparaben, Aroma, Cl 6255

Cena regularna: 40 ml/ 9,90 PLN

Pasta jest w wygodnej tubce, którą Paula szybko nauczyła się odkręcać 😛 I przy prawie pełnym opakowaniu jak tylko się odwracałam na chwilę to sobie dokładała pasty na szczoteczkę albo prosto do buzi. To oznacza tylko jedno: pasta jest wyjątkowo smaczna 😛

Pod koniec opakowania trzeba było mocniej naciskać, by coś wyszło więc się denerwowała, że pasta nie leci na zawołanie. Przekroiłam więc tubkę i wydobywałam pozostałości zanim zaschły całkowicie.

Pasta nie należy do tych super pieniących się, ale dobrze się smaruje po zębach, a jeszcze lepiej zjada. Ma kolor jasnoróżowy oraz truskawkowy smak i zapach. Raz umyłam sobie nią zęby, więc oceniam smak na słodki i niezbyt chamsko owocowy, taki akurat.

Jedynym minusem tej pasty jest to, że niedokładnie zmyta w buzi pozostawia białe ślady po wyschnięciu. To samo tyczy się ubrań. Jeśli kropla spadnie na piżamkę to nie zetrzesz jej całkowicie. Także w trakcie użytkowania tego produktu mieliśmy w łazience White Party XD A po dziecku było widać czy były dzisiaj myte zęby.

Opakowanie ma 40 ml, więc nie za dużo. Biorąc pod uwagę tempo w jakim pasta znikała, to mimo niskiej ceny nie jest to zbyt tani interes 😛

Ogólnie rzecz biorąc produkt był bardzo fajny- nieźle mył ząbki, dobrze smakował, skład też w porządku, cena niska. Polecam, ale ze względu na te białe ślady, które pozostawały wszędzie nie wrzucam do TOP 10. Jeśli Paula nadal będzie tak dramatycznie myć zęby i całą łazienkę wokół siebie brudzić to już nie kupię jej tej pasty. To nie na moje nerwy.

Jeśli Twoje nerwy nie są w postronkach to leć do sklepu!

Follow

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.